Dzisiaj 13 września – 120 rocznica urodzin Juliana Tuwima.
Rzecz jasna czytamy go z Kostkiem sporo, ale tym razem nie będę snuł wrażeń
czytelniczych, a nie będę snuł, bo z pomocą przyszedł nam przypadek. Przypadek, dzięki któremu w ciekawy sposób
możemy przypomnieć autora „Lokomotywy”.
Otóż już od tygodnia w naszej dzielnicy Księże Małe we
Wrocławiu trwa projekt społeczno-kulturalny „Gotowi do star-tu” (http://gotowidostartu.pl/) i właśnie
dzisiaj, w ramach tego projektu, odbyła się akcja „Chmury na sznury”. Zapewne
nie każdy ma świadomość, że na Księżu Małym we Wrocławiu pranie wiesza się na
sznurkach za oknami, zupełnie jak w Neapolu. Sznurki zaczynają się przy oknach a
kończą na drzewach (przeważnie na topolach, ale są też dęby i inne gatunki). W
słoneczne dnie, na niebie ponad zaparkowanymi samochodami, łopoczą sztuki
garderoby wszelakiej i tekstyliów rozmaitych. Natomiast dzisiaj, z okazji rzeczonej akcji, w godzinach przed- i popołudniowych na sznurkach, gdzie zwykle wisi
pranie, zawisły tekturowe chmury. Wyglądało to mniej więcej tak:
I tak:
Jak to połączyć z Tuwimem? Pamiętacie może taki fragment?
„Chmury już w dole były”? No były (nadal są), na Księżu
Małym. Fragment pochodzi z wiersza „W aeroplanie”, w którym babcia z kurką
przez przypadek uruchamiają samolot i oglądają świat z wysoka. Mamy więc chmury
i można przecież przyjąć hipotetycznie, że organizatorzy akcji „Chmury na
sznury” podświadomie postanowili uczcić pamięć wielkiego poety? Jakkolwiek by
nie było zarówno akcja, jak i wiersz są wspaniałe a cieszące oko ilustracje w
książeczce z serii „Poczytaj mi mamo” są autorstwa Mirosława Tokarczyka.
/BW/
/BW/
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało!