Ogród, a właściwie park, to dzisiaj nie lada wyzwanie dla miast nad Wisłą. To teren, którego istnienie w Polsce deweloperskich osiedli ogranicza się do placyku zabaw, dwóch ławek i kilku karłowatych drzewek. W którą zatem pójść stronę? Francuski czy angielski? Przycięty i poukładany, czy może naturalny i na wpół dziki? Z kwiatowymi rabatkami, krzewami a może z drzewami, stawami, fontannami i nowoczesną małą architekturą?
Książka Ewy Kołaczyńskiej uświadamia przede wszystkim jak
trudno jest ogród/park zdefiniować i jak trudno go zaprojektować. Wcisnąć,
szczególnie w wielkich miastach, ale też sensownie ułożyć na dużej powierzchni.
Realizacje przedstawione na kolejnych kartkach to prawdziwa feeria
kreatywności! W Polsce jej brakuje, nowych parków projektuje się niewiele i
chyba najwyższy już czas, żeby to zmienić. Dość powiedzieć, że jedynym
nadwiślańskim ogrodem, który zasłużył na obecność w tym wydawnictwie jest
zielony dach Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. Ogród tyleż ciekawy, co na
tle nadwiślańskiego krajobrazu urbanistycznego incydentalny. A przecież mamy w
sztuce ogrodów spore osiągnięcia, żeby przypomnieć chociaż Ogród Puławski czy
Zofiówkę.
A szukając bliżej, Wrocławianie mogą pochwalić się Ogrodem Japońskim
w Parku Szczytnickim. Powstanie ogrodu datuje się na rok 1913, a w jego
tworzeniu oprócz ówczesnych wrocławskich, niemieckich specjalistów brali udział
specjaliści z Japonii. Dzięki temu można dziś we Wrocławiu zobaczyć fragment
orientalnej kultury i przyrody. Jest oglądany przez turystów z całej Polski i
Europy.
Tak czy owak dzisiejsza sytuacja ogrodowo-parkowa w Polsce nie
wygląda jednak dobrze, obserwujemy za to postępujące grodzenie i betonowanie. „O.G.R.Ó.D” stanowi świetny dowód, że można,
że potrzebujemy tego i pokazuje jak wielkie znaczenie ma pomysł. Niekiedy
naprawdę nie trzeba dużo, żeby urządzić zielony zakątek.
Jednym z kluczy, według których wybieramy książki dla
Konstantego i Matyldy jest klucz "książki, z której można się dużo
dowiedzieć, ale nie da się nią zanudzić". Taka właśnie jest książka
Kołaczyńskiej – stanowi prezentację ogrodowych pomysłów z całego świata (na
początku mamy mapę), ale o jej atrakcyjności decydują też ilustracje Adama
Wójcickiego. Kolorowe, z mnóstwem detali i komiksowymi dymkami.
„O.G.R.Ó.D” podobnie jak poprzednie pozycje dla dzieci Dwóch
Sióstr z „kropkowanymi” tytułami (a więc „D.O.M.E.K” czy „D.E.S.I.G.N.”)
traktuje o sztuce, jaką bez wątpienia jest projektowanie ogrodów. Można się z
tej książki dowiedzieć, że jest to sztuka wysoka, ponieważ umiejętność
świadomego komponowania roślin i innych elementów przyrody to trudna,
wymagająca i żmudna praca na żywych organizmach, których zachowania do końca
nie można przewidzieć. Twórcy ogrodów muszą posiadać wiedzę o roślinach, wiedzę
techniczną, zdolności artystyczne, aby zbudować kompozycję, a także aby
przedstawić swój projekt.
Można przecież rzec, że sztuka projektowania i budowania
ogrodów jest najstarszą sztuką świata, wszak na początku mieszkaliśmy w Raju,
który jak wiadomo był ogrodem (próba podjęta wprost z Kapsztadu też znajduje się w książce). Do dzisiaj ogrodnicy dążą do odtworzenia tego
miejsca początkowej szczęśliwości, uosabiającego spokój i brak trosk. Oczywiście interpretując te pojęcia według własnych odczuć i fantazji
artystycznych, stąd taka różnorodność ogrodów. Książka przedstawia ich 42, w
formie ilustracji i krótkich, ale wyczerpujących opisów. Często ilustracje są
opatrzone dodatkowymi komentarzami w komiksowych dymkach (tak lubianych przez
Kostusia). Trudno oceniać czy jest to wybór najlepszy, z pewnością na podstawie
przedstawionych ogrodów i parków wiele można dowiedzieć się o świecie dawnym i
dzisiejszym. Można przeczytać i oglądnąć na ilustracjach legendarne ogrody
Semiramidy, słynny park w Wersalu, ale przede wszystkim współczesne, często eksperymentalne,
realizacje np. holenderski ogród mobilny, mieszczący się w przyczepie
kempingowej czy nowojorski ogród spacerowy urządzony na dawnej trasie metra biegnącej
ponad miastem. Jest też kilka przepisów "zrób to sam", takich jak
ogród w słoiku.
„O.G.R.Ó.D” to ogrom skondensowanej, zilustrowanej wiedzy. Na pewno nie da się jej
przekazać pięciolatkowi za jednym razem. I powiedzmy sobie wprost – to także
niezwykle przydatne kompendium dla dorosłych. Z pewnością miłośniczka lub
miłośnik sztuki ogrodowej (namiętnie uprawiający działkę wypoczynkową lub
przydomowy ogródek) chętnie przygarnęliby to wydawnictwo. Zauważyłam zresztą,
że w księgarniach internetowych „O.G.R.Ó.D” można znaleźć w dziale „Dom, ogród,
hobby, rekreacja”. I tylko jeszcze chciałoby się wsiąść w samolot i obejrzeć
wszystkie przedstawione ogrody na żywo.
/KS/
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało!