Jak na opowieść dla młodych czytelników to niezbyt wiele się tutaj dzieje. Po wstępie stylistycznie dopasowanym do współczesnego odbiorcy (określenia typu „forsiasty” i ciągłe puszczanie oka w celu pokazania, że autor jest w pełni świadomy ośmieszanego schematu), królewna zostaje zamknięta w tytułowej komfortowej wieży i następuje prezentacja kolejnych amantów zgodnie z poetyką zapowiedzi pojedynku bokserskiego lub gali wyborów miss.
Ilustracje Minkiewicza są fajne, a po zakończeniu właściwej historii, na stronach interaktywnych dostajemy nawet trochę komiksowych mini-historyjek. Całkiem miły bonus dla fanów BM.
A zatem oczekiwania miałem większe i wprawdzie kilkanaście razy się uśmiechnąłem, ale jak zestawię te doznania z „Ariolem”, przy którym się ostatnio wręcz zaśmiewałem (recenzja wkrótce), to niestety porównanie nie wypada na korzyść „Królewny”. A przede wszystkim wydaje mi się, że dziecko 5-letnie nie będzie tą historią zbytnio zainteresowane. Trochę żałuję, że panowie staranniej nie określili targetu, do którego kierują swoją wspólną książkę. Jest to jednak próba ciekawa i na pewno warto czekać na kolejne.
/BW/
Królewna z wieży
tekst: Przemysław Wechterowicz
rysunki: Bartosz Minkiewicz
Prószyński i S-ka
Większość książek Przemka Wechterowicza mam i bardzo lubię, szczególnie te tworzone w duecie z Emilią Dziubak. Moja absolutnie najbardziej ulubiona to "W pogoni za życiem". "Królewna z wieży" jakoś mnie natomiast nie zachęca. Może to nie moja bajka ;-)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałem, nie znam książek Wechterowicza, moja ocena dotyczy jednak tej konkretnej pozycji w jego bibliografii:) Skoro piszesz, że potrafi pisać to nie pozostaje mi nic innego jak uwierzyć:)
Usuń