Książka ta należy do kategorii lektur, o których nie należy zbyt wiele pisać. Czytanie – taki powinien być podstawowy, żeby nie powiedzieć jedyny, sposób kontaktu z pozycją autorstwa Jeroena Van Haele, właśnie po raz kolejny wznowioną przez Naszą Księgarnię. Zdaję sobie jednak sprawę, że taka enigmatyczna rekomendacja nie przekona zbyt wielu czytelników, którzy mierzyć się muszą z comiesięcznym zalewem wydawniczych nowości. A zatem najkrócej jak się tylko da…
Rzecz dzieje się latem, w małej, nadmorskiej wiosce (może w Hiszpanii?). Mieszka tutaj Emilio, niesłyszący chłopiec. Mieszka z mamą, ojcem (określa go mianem „starego”) i siostrą Laurą. Ojciec nie akceptuje niepełnosprawności Emilia, wkrótce po urodzeniu córki, znika z domu. Wtedy w życiu chłopca pojawia się przyjaciel rodziny Javier, mężczyzna prowadzący sklep, dawniej rybak, który potrafi, jako jedyny złapać z Emilem kontakt. Już wcześniej był gdzieś obok, blisko, ale dopiero teraz chłopiec znajduje w nim prawdziwe oparcie. Wcale nie zajmuje miejsca ojca, nie poślubia matki Emilia. Przede wszystkim staje się najbliższym przyjacielem. Emilio nie może uwierzyć, że morze szumi. Javier pokazuje mu jak tego doświadczyć. Ważną postacią jest też senora Anna psycholożka, która prowadzi terapię chłopca i chce sprawić, aby Emilio zaczął mówić.
To opowieść o świecie dziecka niepełnosprawnego, ale siła „Morza cichego” tkwi w tym, że nie ogranicza się tylko do niepełnosprawności. Jej wymowa jest bardziej uniwersalna. Uczy na czym polega przyjaźń, zawiera wiele ważnych słów o śmierci. Niesłyszącym chłopcem w starciu ze światem może być każdy z nas.
Oto przykład jak prosto pisać o trudnych problemach. Dobrze, że istnieją takie książki.
/BW/
Morze ciche
tekst: Jeroen Van Haele
ilustracje: Sabien Clement
Nasza Księgarnia
Miałam tę książę w rękach, zaczęłam nawet czytać i bardzo mi się spodobała. Jest na liście "do kupienia".
OdpowiedzUsuń