Autorka jednak oprócz tego, że jest terapeutką, posiada literacką wyobraźnię i pisać potrafi. Można z lekkim przymrużeniem oka powiedzieć, że zastosowała tutaj zakorzeniony w literackiej tradycji motyw „odnalezionego rękopisu”. Wszak śledzimy zapiski z dzienniczka muchy, która swoje przeżycia na urlopie w Hiszpanii zapisuje w pierwszej osobie – co zresztą jest konieczne, bo jej wiedza o rzeczywistości musi być niewielka. Na tyle niewielka, aby dzieci były w stanie zauważyć błędy w jej obserwacjach. Moje zauważają, więc zadanie zostało spełnione. Istotne jest chyba także to, że musze wynurzenia mają w sobie urok i nie straszą jakimiś banalnymi schematami. Nie bez znaczenia jest też fakt, że autorka przemyca w treści sporo informacji o Hiszpanii (język, potrawy, taniec, zwyczaje), a nawet samą siebie tutaj umieszcza – wszak to Marta leci na Półwysep Iberyjski. Podobnie jak w Puciu wydarzenia są przedstawione w formie kadrów, wspaniale zagospodarowanych ilustracyjnie przez Joannę Kłos (a format książki jest spory), ale oczywiście nie tak prostych jak w przypadku przygód przedszkolaka.
/BW/
Z Muchą świat zwiedzamy i opowiadamy
tekst: Marta Galewska-Kustra
ilustracje: Joanna Kłos
Nasza Księgarnia
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało!