Dzisiaj wpis o trzech książkach aktywnościowych zwanych też z angielska activity books. Swoją drogą ciekawe, kiedy określenie to weszło do języka polskiego i czy dla odbiorców jest to nazwa zrozumiała? Jeżeli czyta to jakaś językoznawczyni lub językoznawca to prosiłbym o jakiś trop w komentarzu...
Wróćmy jednak do książek. Krótko mogę napisać o nich tak: każda fajna i każda trochę inna. W ogóle tego typu wydawnictwa są teraz tworzone tak dobrze – ilustracyjnie, edytorsko i tekstowo – że normalnie szkoda je wypełniać. Na szczęście dzieci nie mają podobnych oporów i wątpliwości... Zadania kolorowania, liczenia, dorysowywania, zgadywania, wpisywania czy znajdowania pojawiają się i pojawiały w wielu książkach, gazetkach czy magazynach (eh te kartonowe wycinanki z „Misia”...). Jednak w książkach aktywnościowych nastąpiła widoczna zmiana. Dzisiaj są to pełną gębą książki autorskie, posiadające indywidualny sznyt i koncept. A zatem oprócz tego, że proponują one dzieciom dobrze znane interakcje to zapewniają kontakt z pozycją przemyślaną i starannie zaprojektowaną. Zaczynamy!
„Gotujemy. Aktywnościowa książka o kuchni i gotowaniu”
(Babaryba) bardzo lubianej przeze mnie ilustratorki Dominiki
Czerniak-Chojnackiej to ogromny zestaw ciekawie pomyślanych zadań. Porządek do
tej książki wprowadza alfabet, który został wykorzystany do stworzenia literowych
przekąsek. Oczywiście trzeba tutaj kolorować, rysować i wypełniać, ale pozycja
ta ma również nieocenione walory edukacyjne, dzięki którym wykorzystywana może
być jako rodzaj kuchennego poradnika czy wręcz – książki kucharskiej. Podane w
niej bowiem zostały najprostsze przepisy na takie dania jak rosół czy placki
ziemniaczane. No, może nie są to takie przypisy, do których przywykliśmy na
kulinarnych blogach, ale też pamiętajmy, że ta pozycja przede wszystkim uczy
podstaw gotowania, zapoznaje z kuchennymi sprzętami i produktami, wreszcie
zachęca do pierwszych kulinarnych eksperymentów. Dominika Czerniak użyła w książce
trzech kolorów – białego, czarnego i żółtego – pozostałe muszą tutaj wprowadzić
wasze dzieci. Dla małych kucharzy, dla ciekawych świata, dla wszystkich.
„Skarpetka na tropie czyli kto ukradł złoty guzik?”
(Poradnia k) Justyny Bednarek i Daniela de Latoura to fajny appendix do dwóch
bestselerowych tomów o przygodach skarpetek. W oczekiwaniu na tom trzeci
(zapowiedziany na okładkowym blurbie!) wracamy do świata skarpetek, żeby
rozwiązywać kalambury, zagadki, quizy, krzyżówki i inne ćwiczenia. Justyna
Bednarek napisała do tego wydawnictwa osobną historyjkę opartą na motywie
poszukiwania złotego guzika od żakiecika mamy (prawie jak w „Akademii Pana
Kleksa”;). Zaginiony przedmiot próbuje odnaleźć jedna ze skarpetek. Wszyscy,
którzy pokochali przygody sympatycznych, dolnych części garderoby (jak ja)
powinni brać to w ciemno, ale i ci, którzy jakimś cudem nie znają historii o
dziurze pod pralką będą usatysfakcjonowani. Warto też dodać, że w porównaniu do
książki o gotowaniu, ta skarpetkowa ma wyższy stopień trudności i powinna być
przeznaczona dla dzieci nieco starszych. Z „Gotujemy” spokojnie poradzą sobie
przedszkolaki, „Skarpetka na tropie” to już rzecz raczej dla uczniów pierwszych
klas podstawówki.
Wreszcie „Zwierzoły” (Dwie Siostry) hiszpańskiego
ilustratora Victora Escandella to pozycja przeznaczona dla tych dzieci, które
nie potrafią wyobrazić sobie codziennego rysowania bez zobrazowania choćby
jednego zwierzęcia. Escandell potrafi rysować prosto, ale jednocześnie ma
niepowtarzalny styl. Łatwo się na nim wzorować naśladując kształty. Większość
jego zwierząt z dziećmi przerysowaliśmy. Na jednej z pierwszych stron
dowiadujemy się, że w książce nie obowiązują żadne reguły i można uzupełniać ją
według uznania. Zadania jak również ich poziom są tutaj bardzo zróżnicowane – coś
dla siebie znajdą zarówno starsze, jak i młodsze dzieci. Podoba mi się styl
hiszpańskiego ilustratora, jak również zabawa fontami i kształtami, którą
uskutecznia. Kartki są łatwe do wydzierania, a niejedna z nich pokolorowana i oprawiona
może posłużyć po oprawieniu za całkiem estetyczny obrazek do zawieszenia na
ścianę w dziecięcym pokoju. Kolejna, po pozycjach Piotra Karskiego, bardzo
udana aktywnościówka z Dwóch Sióstr.
Naprawdę jedyny mój zarzut do tych książek jest taki, że żal po nich rysować...
Naprawdę jedyny mój zarzut do tych książek jest taki, że żal po nich rysować...
/BW/
tekst i ilustracje: Dominika Czerniak-Chojnacka
Babaryba 2017
Skarpetka na tropie czyli kto ukradł złoty guzik?” (Poradnia k)
tekst: Justyna Bednarek
ilustracje: Daniel de Latour
Poradnia k 2017
Zwierzoły
test i ilustracje: Victor Escandell
tłumaczenie: Katarzyna Sosnowska
Dwie Siostry 2017
Jeżeli kupisz opisywaną książkę (lub inną) za pośrednictwem poniższych linków afiliacyjnych to ja otrzymam z tego niewielki procent. Pieniądze pomagają mi utrzymywać tę domenę. Dziękuję!
Gotujemy
Skarpetka na tropie
Zwierzoły
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało!