środa, 28 marca 2018

, , , , , , , , ,

Szał ciekawostek

Wszyscy lubimy dowiadywać się o rzeczach najdziwniejszych, największych, najmniejszych i niespodziewanych. Nic tak na nas nie działa jak świadomość, że oto zgłębiliśmy jakąś tajemnicę, która się nam nie mieści w głowie. Jednym słowem: lubimy ciekawostki. I od raz trzeba powiedzieć, że ciekawostki potrafią zarówno sprowokować do dokładniejszego zgłębiania danego tematu, ale jakże często pozostają jednorazowym fajerwerkiem, nad którym pokiwamy głową i wkrótce o nim zapomnimy. Z ciekawostkami jest trochę jak z przyprawą w zupie – jak dodamy szczyptę poprawi smak, jak wsypiemy za dużo będziemy mieli niejadalną breję. 


Na rynku książki dziecięcej ukazuje się bardzo wiele zbiorów ciekawostek. Zasada ich tworzenia jest różna, ale przeważnie bywają opracowane wokół jakiegoś konkretnego zagadnienia. Wbrew czytelności samej metody tworzenia takich wydawnictw, ich wygląd jak również zawartość znacząco się od siebie różnią. Czy chcemy do nich jak najczęściej sięgać czy też odkładamy na półkę ściągając tylko wtedy, gdy nasze dziecko potrzebuje opracować coś do przedszkola lub szkoły? A czy nasze dzieci chcą je czytać i poznawać?



Napiszę o czterech pozycjach tego typu, które niedawno się ukazały. Różnorodnych. Traktują kolejno: o seksualności zwierząt, ciału człowieka, jajku i ogólnie fenomenie życia. Refleksja najistotniejsza (przyznaję, że niezbyt oryginalna) jest taka, że nie sposób żadnego z nich przeczytać na raz. Wchłonąć i skatalogować w głowie. Nie zostały też do tego stworzone i nawet wydawcy zdają sobie z tego sprawę. W jednym ze wstępów czytamy przykładowo: „Do kartkowania, ponownego czytania i przeglądania” – myślę, że można by tę krótką instrukcję odnieść do wszystkich prezentowanych w tym wpisie książek. A teraz zapraszam na bliższe przyjrzenie się każdej z nich.


Jak robią „to” zwierzęta?
Czytałem „Intymne życie zwierząt” Kathariny von der Gathen (Prószyński i s-ka) i myślałem sobie, że przydałaby mi się taka książka w dzieciństwie... Wtedy tego typu wydawnictw nie było i nawet kwestia seksualności zwierząt (że o ludziach nie wspomnę) była tematem tabu. A tutaj? Ho, ho – proszę ja was, czego tutaj nie ma… Jak zwierzęta rywalizują o partnerów i dobierają się w pary. W jakie najbardziej niezwykłe sposoby uprawiają seks. Jak rozwijają się dzieci zwierząt i wreszcie jak przychodzą one na świat. Do tego realistyczny styl rysunków Anke Kuhl, który dobrze się w tym wydawnictwie sprawdza i wygląda (wiele mówią oczy zwierząt) – a na obrazkach  znajdziecie i genitalia, i sceny kopulacji i wygląd jaj. Z pewnością ciekawość zostanie zaspokojona.

Trochę szerzej o formie tej książki. Są to krótkie teksty o różnych aspektach seksualności zwierząt pogrupowane działami (te zostały ustawione w porządku chronologicznym od zalotów, przez kopulację po narodziny i wychowanie potomstwa). Teksty mają charakter ciekawostek, przy czym gatunki fauny zupełnie dla nas egzotyczne sąsiadują z tymi doskonale znanymi, z którymi stykamy się na co dzień. Książka mi się estetycznie i treściowo podoba, sporo się z niej dowiedziałem, a lekturę można uskuteczniać od którego bądź miejsca. Jedyny zarzut mam taki, że jak przeczytamy z dziesięć kawałków to już się robi trochę nużące. Niemniej jest to warte polecenie wydawnictwo i z pewnością pomoże przy odpowiadaniu dzieciom na zaskakujące pytania.




Z nostalgii za serialem z dzieciństwa
„Było sobie życie. Encyklopedia dla dzieci. Tajemnice ludzkiego ciała” (Wydawnictwo Hippocampus) to książka przede wszystkim nawiązująca do znanego w latach 80. serialu animowanego „Było sobie życie” Alberta Barillé’a. Wydawnictwo Hippocampus postanowiło przypomnieć nad Wisłą o tej dawnej produkcji (do książki została dodana płyta z 4 odcinkami), która zresztą wciąż jest gdzieś tam powtórkowo emitowana i zaczęło publikować nie tylko encyklopedie, ale też komiksy. Z dzieciństwa pamiętam, że o wiele bardziej lubiłem serial „Był sobie człowiek”, ale i przygody w głębi ludzkiego ciała oglądałem. Do dziś dobrze kojarzę bohaterów tej animacji – długobrodego Mistrza, porucznika P.S.I., kapitana Piotra i Sophie (czemu kobieta nie ma stopnia?) i oczywiście tych negatywnych bohaterów Siłacza i Wredniaka. Wszystkie te zahibernowane w dziecinnej pamięci postacie powracają na kartach tej książki. Z estetycznego punktu widzenia nie było to dla mnie doświadczenie zbyt przyjemne. Tak kiedyś, jak i teraz. Nigdy nie za bardzo lubiłem styl tej kreskówki (kulfoniaste nosy!) i niestety nie zmieniłem zdania czytając encyklopedię. Została ona zresztą tak złożona, abyśmy czasami o żadnym bohaterze nie zapomnieli. Pojawiają się oni wszędzie, a do tego dochodzą różne kolory, czcionki i figury, na których pomieszczono informacje. Graficznie nie jest to więc zupełnie moja bajka. O ile jednak kreski stylu Barillé’a nie lubiłem, tak ceniłem ten serial za umiejętność ciekawego przedstawienia często skomplikowanych informacji. I merytorycznie wydaje mi się, że nadal jest dobrze. Książka zawiera masę informacji, które zostały sumiennie opracowane. Z pewnością nie są to tylko ciekawostki, ale też dużo przydatnej wiedzy. Przyda się przy powtarzaniu materiału z lekcji biologii. Podsumowując: treść – tak, szata graficzna – jednak nie.




Wielojajeczność
„Jajo. Jajka w gnieździe i kosmosie, czyli kogel-mogel dla dociekliwych” Elizy Piotrowskiej z ilustracjami Asi Gwis (Nasza Księgarnia) to druga pozycja w serii, którą rozpoczęły „Grzyby”. Serię łączy duży format i charakterystyczne opracowanie graficzne Gwis. „Grzyby” chwaliłem i „Jajo” także chwalił będę. Pomysł jest podobny jak w pierwszej pozycji w serii, a więc mamy rozkładówki a na każdej jedna historia obecności jaja w naturze czy kulturze. Ciekawie to zostało opracowane, tekst dobrze uzupełniają ilustracje, których autorka zadbała o to żeby nie było nudno – są kolaże, zabawy typografią i kolorami. Być może dla niektórych dzieci będą to zabiegi zbyt odważne, ja jestem wyglądem książki wręcz zachwycony i warstwa graficzna zachęca mnie, żeby do tej pozycji powracać. Warto może zaznaczyć, że informacje o jajkach nie zostały ułożone według czytelnego porządku. Zaczyna się od „abo ovo” czyli starożytności, ale potem nie dostrzegam żadnych wyraźnych wytycznych. Warto zaznaczyć, że pomiędzy stronami czysto informacyjnymi, podobnie zresztą jak w „Grzybach”, znajdziecie też strony aktywnościowe (przepisy, instrukcje). Podkreślmy też, że „Jajo” to jedyna w tym zestawie książka nie będąca tłumaczeniem. Warto sięgnąć do niej zwłaszcza w okresie przed Wielkanocą, by przekonać się jak bogate w znaczenia i odniesienia jest jajo.




Make book not war
Wreszcie pozycja ostatnia w tym zestawieniu czyli „Zadziwiające życie. Dlaczego każdy z nas jest wszechświatem”, autorska książka Mushy Maynerick Blaise (Egmont ART). Blaise jest Amerykanką mieszkającą w Teksasie. W swoich ilustracjach inspiruje się meksykańską sztuką ludową, kolorową i sensualną, jej styl kojarzy się trochę z Fridą Kahlo, ale bardziej z amerykańską ilustratorką Mairą Kalman, która równie chętnie używa mocnych kolorów i odręcznych napisów. Chyba najlepiej byłoby określić tę książkę mianem hipisowskiej – mieni się wszystkimi barwami tęczy a do tego jak czytamy na okładce: „ma być prostym przypomnieniem naszej zdumiewającej, głębokiej więzi ze światem i wszystkimi jego stworzeniami, zarówno ludźmi, jak i nieludźmi”. Wiem, że brzmi to trochę jak jakiś slowlifeowy coaching albo uduchowione feng shui jednak efekt jest całkiem przyjemny. Jak zdradza na końcu sama autorka przygotowując teksty do książki korzystała z internetu i kilku bestsellerowych książek chyba jeszcze nieobecnych w Polsce (Paula Stametsa, Daniela Chamowitza, Roba R. Dunna). Warto też podkreślić, że „The Phenomenal World” to pierwsza książka Mushy Blaise, która na co dzień prowadzi z mężem w Teksasie firmę zajmującą się budownictwem ekologicznym. Z pewnością koncepcja artystyczna ma tutaj wartość większą nawet niż przekazywane treści. Chociaż przyznaję, że te są rzeczywiście zupełnie niesamowite, ale zapewne trafiałyby do nas znacznie mniej gdyby nie sposób ich podania. Z racji tego, że obraz zajmuje więcej przestrzeni w tej książce przekazywane informacje wybrzmiewają donośniej, chwilami wręcz czyta się je jak złote myśli czy maksymy.




Zatem jeżeli ktoś ma zamiar, chociaż po części, zaspokoić swoją ciekawość świata to ma ku temu cztery książkowe możliwości.

/BW/

Intymne życie zwierząt
tekst: Katharina von der Gathen
ilustracje: Anke Kuhl
Prószyński i s-ka 2018

Było sobie życie. Encyklopedia dla dzieci. Tajemnice ludzkiego ciała
na podstawie serialu Alberta Barillé’a
Hippocampus 2018

Jajo. Jajka w gnieździe i kosmosie, czyli kogel-mogel dla dociekliwych
tekst: Eliza Piotrowska
ilustracje: Asia Gwis
Nasza Księgarnia 2018

Zadziwiające życie. Dlaczego każdy z nas jest wszechświatem
tekst i ilustracje: Musha Maynerick Blaise
Egmont 2018



Jeżeli kupisz opisywaną książkę (lub inną) za pośrednictwem poniższych linków afiliacyjnych to ja otrzymam z tego niewielki procent. Pieniądze pomagają mi utrzymywać tę domenę. Dziękuję!



Share:

1 komentarz:

  1. Na potwierdzenie początkowego stwierdzenia cytat z klasyki: "Nemek Batorowicz zbierał różne wiadomości o „naj”. Drugi zeszyt już zapisywał. Pani bardzo się podobało jego hobby i obiecała pamiętać, jeżeli gdzieś przeczyta lub usłyszy o jakimś „naj”.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz coś dodać? Śmiało!