sobota, 6 grudnia 2014

Awangardowo o śniegu („Śnieg” Jerzy Kierst)

Dzisiaj Dzień Św. Mikołaja -  mam nadzieję, że święty obdarował was sowicie i pięknie? Ode mnie w ten piękny dzień tekst prezentowy, trochę nietypowy, bo... czy można stworzyć wpis o „Śniegu” Jerzego Kiersta w podobny sposób w jaki on napisał swój wiersz?
Śnieg, Jerzy Kierst, il. Jerzy Jaworowski, il. okł. Janusz Stanny, KAW 1979
Po pierwsze:
Można spróbować dlatego,
Aby tonu uniknąć uczonego.
Wszystkiego i tak napisać się nie da
(Tyle wiem nawet bez formułowania ambitnego „creda”).
Po drugie:
Autor pracował w radiu,
Pisał dla dzieci wiersze a dla dorosłych poematy.
I rzecz jasna poruszał tam różne tematy.
Sporo w jego wierszach o Tatrach,
A tam to przecież śniegu zwykle po dach!
Ach!
Czyli poeta „biały opad” dobrze zna,
I to dla niego nie pier-wszy-zna!
Po trzecie:
Wiersz ten (jak wiecie lub się domyślacie) jest o śniegu
I Kierst Jerzy oparł go na zabiegu,
Że pokazuje różne oblicza białego puchu:
Raz pokazuje go statycznie (bałwan), a za chwilę (narta Jurka) w ruchu.
Jest pług, zając i bitwa na śnieżki,
Narciarz, sarenka i miś, który śpi.
Po czwarte:
W tym wierszu są rymy,
Ale nie wszędzie, nie ciągle, bez przesady.
Bo o śniegu pisząc – nie ma rady -
Chociaż któryś wers powinien być biały.
O ile nie wiersz cały.
Po piąte:
Spodobał się nam ten wiersz, bo jest trochę inny:
Napisany awangardowo a jednak dziecinny.
(Czy ty w ogóle wiesz co to znaczy awangarda?
Uwaga: w pytaniu może się czaić pogarda...)
I jeszcze przeczytałem, że poeta „uprawiał lirykę
opisowo-refleksyjną”...
Chwytał tę lirykę jak motykę (bo uprawiał).
Po szóste:
Ilustracja na okładce jest Janusza Stannego,
A ilustracje w środku - kogoś innego
Ten „ktoś” podobnie jak autor nazywa się Jerzy...
Jaworowski – skoro tak wam zależy...
Po siódme:
Książeczka przedstawia malutkie,
Zimowe historyjki -
Jak karteczki z loteryjki
Lub średniowieczne miniatury -
Takie kadry śnieżnej cywilizacji i natury.
Po ósme:
Mało tu słów,
Ale tak powinno być,
Bo gdy mróz -
To się nie chce otwierać ust!

Po dziewiąte i po dziesiąte:
Kończę zanim coś poplączę.
Nie wiem czy ktoś już napisał
Wierszowaną recenzję książeczki dla dzieci?
Może jakiś krytyk sprzed stuleci?
Bo jeżeli nie to ja wezmę tę pierwszeństwa palmę
Jak mi dacie – to wezmę!
Na pewno nie uderzę w tony błagalne…

Śnieg, Jerzy Kierst, il. Jerzy Jaworowski, il. okł. Janusz Stanny, KAW 1979

 /BW/



Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Chcesz coś dodać? Śmiało!