piątek, 15 listopada 2019

, , ,

Dziewczynka w pogoni za przygodą ("Claudette. Strzeżcie się, Olbrzymy!", "Claudette. Strzeżcie się, Smoki!", rysunki: Rafael Rosado, scenariusz: Jorge Aguirre, Wydawnictwo Jaguar 2019)


Komiks o przygodach trójki dzieci w świecie wzorowanym na średniowieczu. Fantasy (smoki, olbrzymy, władca rzeki) zaprawione humorem i baśniową konwencją (wiedźma na jabłoni). Przyznaję, że ten koktajl dał całkiem pozytywne rezultaty.


Bohaterów jest trzech i od razu napiszę, że tytułowa Claudette, która chce być wojownikiem, pokonywać różnorakie kreatury i jest "twarzą" tej serii była dla mnie najmniej interesująca. Jakże oczywista jest jej ślepa determinacja w stawaniu do walki! To machanie drewnianym mieczykiem (posiadającym jednak pewną moc)! Owszem - działania tej postaci stanowią siłę napędową fabuły, bo gdyby nie ona wszyscy siedzieliby za murami Mont Petit Pierre. To Claudette wyciąga swojego brata Gastona i szkoloną na księżniczkę Marie na straceńcze wyprawy. Jednak to oni są postaciami o wiele ciekawszymi. Gaston, młodszy braciszek to niesamowity talent kulinarny, a Marie balansuje między akceptacją tresury na księżniczkę a zaprzeczaniem temu faktowi. Galerię postaci uzupełnia ojciec Augustine (kowal, który stracił nogi w walce ze smoczycą Azrą Straszliwą), pomocnik kowalski Zubair (dopakowany Saracen) i czarny charakter mag Grombach.



"Claudette" to bez wątpienia historia fantasy i to wcale nie taka okrojona na potrzeby młodszego czytelnika, ale chętnie korzystająca z wszystkich dobrodziejstw gatunku. Przy tym, chociaż dużo tutaj starć z istotami fantastycznymi i prawdziwymi, to komiks nie ocieka krwią i bez obaw można go dać dziecku do czytania. Trochę mi ta kreska i historia przypomniała dawną komiksową miłość czyli przygody Hugo i Biskota, aczkolwiek fabuły Bedu skierowane były jednak do trochę starszych czytelników. Przyznaję, że nie miałem w stosunku do tego komiksu jakichś specjalnych oczekiwań i zostałem pozytywnie zaskoczony. Sporo akcji i pomysłowych wątków. Polecam na długie jesienne wieczory. Tłumaczyła, całkiem udanie, Małgorzata Kaczarowska.

/BW/

Share:

1 komentarz:

  1. Dla mnie dużym minusem tego komiksu jest jego główna bohaterka czyli Claudette. Wiem, że to że tak śmiało wymachuje mieczem to zasługa modnej emancypacji, jednak przez to wszystko ona sama (a przez to i po części cały komiks) jest o wiele mniej wiarygodna niż np. wspomniana w recenzji księżniczka Marie. Potencjał komiksu został więc trochę spalony; z główną bohaterką z przyczyn oczywistych nie utożsami się żaden chłopiec, a wśród czytelników-dziewczynek raczej mało z nich marzy o wojennym rzemiośle.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz coś dodać? Śmiało!