Fajnie mają dzieci we Francji. Jak się chcą nauczyć liczenia to nie muszą żmudnie rachować jabłuszek w koszyczku, używać jakichś tam liczmanów czy innych zapałek, ale Magali Bardos pisze dla nich książeczkę pt. „Liczę do 100” o misiach, myśliwych, pszczołach, zamkach i blokach, przyjęciu, jedzeniu i Sylwestrze. Jakkolwiek abstrakcyjnie brzmi ten zestaw bohaterów, rzeczy i miejsc (jest ich dużo więcej!) to przedstawiona przez Bardos historia drogi ma swój sens i wewnętrzny rytm. A zaczyna się od tego, że misie opuszczają las, a raczej zostaną z niego przepłoszone (podobnie jak motyle) niecelnymi strzałami z fuzji. Potem biorą udział w Sylwestrowym balu, rozwalą imprezę w bloku, pojadą na wakacje, odwiedzą teatr, a na końcu na zgodę z myśliwymi zjedzą po kawałku piernika i marcepanowej kuleczce.
W tej książeczce wydanej przez Wydawnictwo Babaryba wszystko może się zdarzyć i wszystko można
policzyć, ale nie jest to bynajmniej nudna nauka liczenia. A jak nie chce się
liczyć to zawsze można domyślać historie. I zapewne dzieci wymyślą inne, a inne
wyjdą z głów czytających dorosłych. To jest właśnie jedna z tych książek, w
której granice pomiędzy niewinną
historyjką a psychodelicznym strumieniem świadomości są zadziwiająco płynne.
Francuska autorka wprowadziła do swojego picturebooka
klasycznych (można rzec) baśniowych bohaterów, których postawiła w nieznanych
im wcześniej sytuacjach i zaprawiła niesamowitymi ilustracjami – wyszła z tego pozycja
niesztampowa. Trochę dziwnie pisać tak o książeczce, która ma uczyć dzieci liczyć,
ale jeżeli lubicie się, kolokwialnie rzecz ujmując, „babrać w popkulturze” to
będziecie tym wydawnictwem po prostu zachwyceni. Oczywiście pragnę wszystkich
uspokoić, że to jest przede wszystkim książka dla dzieci i np. moje bardzo
pozytywnie na nią reagują. Matyldzie podobają się kolory, a Kotek liczy wszystkie
te koty, kominy, termity i piętra. Reasumując: każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
/BW/
Jeżeli
kupisz opisywaną książkę (lub inną) za pośrednictwem poniższych linków
afiliacyjnych to ja otrzymam z tego niewielki procent. Pieniądze pomagają mi
utrzymywać tę domenę. Dziękuję!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Chcesz coś dodać? Śmiało!